czwartek, 11 stycznia 2018

kronika Kryminalna Pietrzykowic




Kronika wypadków kryminalnych

Powyższe opracowanie nie jest pomnikiem stawianym przeszłości, a jedynie próbą pokazania, jak w zwierciadle, odbicia czasów przeszłych. Z tego powodu trzeba w nim pokazać również wypadki mniej chlubne, które miały miejsce.
Tygodnik „Wieniec i Pszczółka” w artykule pt. Jakie życie taka śmierć, pisał: Towarzysz Walaszek z Pietrzykowic, zawodu stolarz, był najzagorzalszym zwolennikiem i agitatorem socyaldemokratycznym w całym żywieckim powiecie. Będąc przy jakiejś reperacyi zajęty w kwiciarni Grossa w Białej skorzystał podczas nieobecności majstra z nadarzonej okazyi, by też choć raz w życiu skosztować najczystszego alkoholu. Łyknął sobie porządnie spirytusu 96% i w pół godziny później runął trupem na podwórzu. „Młyny Pańskie mielą wolno, lecz nieomylnie i straszliwie”, lecz o tem socyalni demokraci nie pamiętają, bo żyją tutaj na ziemi tak, jakby Boga nad nami nie było.

Kontrola piasku w wodzie...

Oszustwa na wnuczka, inkasenta czy urzędnika, tak modne dzisiaj, jak się okazuje,  są patentem znanym od lat. W styczniu 1910 roku dwaj sprytni ludzie postanowili zabawić się w „wodociągowców”. Wróbel i Walaszek z Pietrzykowic chodzili po mieszkaniach w Bielsku i sprawdzali zawartość piasku w wodzie z kranu. Jak utrzymywali, firma nakazała im kontrole, bo będą remonty. Oczywiście za swoją pracę żądali niewielkiej zapłaty. Jednak mieszkańcy miasta szybko sprawdzili „piaskowych” specjalistów i oddali ich w ręce stróżów prawa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz