czwartek, 26 lutego 2015

Katyń pamiętamy cz. 13 Porucznik Alojzy Gałuszka

    Syn Karola i Magdaleny z Wałoszków, ur. 5 sierpnia 1892 r. w Stonawie na Zaolziu. Absolwent Polskiego Seminarium Nauczycielskiego w Cieszynie. Kierownik szkoły powszechnej w Brennej, pow. cieszyński. Członek Polskiej Organizacji Wojskowej. Brał udział w akcji plebiscytowej na Śląsku i w III powstaniu śląskim. Odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi i medalami pamiątkowymi. Żonaty, miał córki Janinę i Wandę.
    Więzień Kozielska, zamordowany przez NKWD w Katyniu.
Został pośmiertnie mianowany na stopień kapitana.

wtorek, 24 lutego 2015

Katyń pamiętamy cz. 12 Starszy posterunkowy Antoni Furtak

     Syn Ignacego i Wiktorii z Kociołków, ur. 22 lutego 1897 r. w Żywcu. Był powstańcem walczył w Powstaniu Śląskim na Górze Św. Anny. Za zasługi w bojach został odznaczony Krzyżem na Śląskiej Wstędze Waleczności i Zasługi oraz Gwiazdą Górnośląską.
W roku 1922 w Tarnopolu, będąc na kursie policyjnym poznał swoją przyszłą żonę Marię Gaj. Z małżeństwa urodziły się trzy córki: Krystyna ur. w 1923r. Łucja ur. w 1925 r. i Lidia ur. w 1927 r.
    W Policji Województwa Śląskiego od 1 marca 1924 r. Przez wiele lat służbę pełnił w powiecie bielskim i Komendzie Powiatowej w Bielsku, we wrześniu 1939 r.  w komisariacie w Bielsku. Starszym posterunkowym mianowany 1 stycznia 1928 r.
    W 1939 r. wskutek napaści zbrojnej wojsk hitlerowskich Niemiec na Polskę, cała Policja Śląska została ewakuowana w kierunku granic wschodnich. Dotarli do Tarnopola gdzie zostali rozbrojeni przez Sowietów i zabrani do niewoli. Osadzeni w obozie w Ostaszkowie na wyspie na wyspie Stołbnyj w bardzo ciężkich warunkach.
    Antoni Furtak został rozstrzelany w siedzibie NKWD w Kalininie (Twerze) i pochowany w zbiorowej mogile w Miednoje.
   Został pośmiertnie mianowany na stopień aspiranta Policji Państwowej.

piątek, 20 lutego 2015

Katyń pamiętamy cz. 11 Kapitan Alfred Bernard Farny

                                                        

    Kapitan Alfred Bernard Farny syn Karola i Anny z Bałonów urodził się 30 marca 1894 r. w Cierlicku na Zaolziu. Ukończył Seminarium Nauczycielskie w Cieszynie. Następnie uczył w szkole w Bystrzycy na Śląsku Cieszyńskim. Żołnierz I wojny światowej. Został ciężko ranny na froncie włoskim.

    W 1918 r. zgłosił się jako ochotnik do tworzącego się Wojska Polskiego. Został skierowany do pracy w szkole inwalidów wojennych w 5 baonie saperów. Od 1933 r. płatnik w 3 Pułku Strzelców Podhalańskich w Bielsku. Z tą jednostką wyruszył w 1939 r. na front. Dostał się do niewoli sowieckiej i był internowany w obozie w Kozielsku, skąd przysłał jeden list z datą 29 listopada 1939 r.

    Został zamordowany w Katyniu 10 kwietnia 1940 r. Na liście ekshumacyjnej opublikowanej przez Niemców figuruje pod numerem 1807.
    Z małżeństwa z Heleną z Pechaczków, miał dwoje dzieci: syna Tadeusza i córkę Annę.
Był odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz medalami pamiątkowymi.
   Pośmiertnie otrzymał:
- Krzyż Kampanii Wrześniowej – nadany w r. 1985 przez Ministerstwo Spraw Wojskowych w
  Londynie.
- Medal Za Udział w Wojnie Obronnej 1939.
    Postanowieniem prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 5 październik a 2007 r. kapitan Alfred Farny został pośmiertnie mianowany majorem Wojska Polskiego.

środa, 18 lutego 2015

Katyń pamiętamy cz. 10 Porucznik Ignacy Jan Dec


Porucznik Ignacy Jan Dec
Nauczyciel, legionista, oficer rezerwy Wojska Polskiego, jeniec Kozielska.


    Ignacy Jan Dec urodził się 30 stycznia 1896 r. w Sokołowie w województwie lwowskim, powiat kolbuszowski. Po ukończeniu szkoły ludowej w Sokołowie podjął naukę w c.k. Seminarium Nauczycielskim w Rzeszowie. Egzamin dojrzałości złożył w czerwcu 1914 r.

    Będąc członkiem drużyn sokolich wstąpił do Legionów Polskich 10 września 1914 r. Był żołnierzem II Brygady Legionów służąc do marca 1915 r. w 14 kompanii,
(4 batalion 2 PP Leg.). Brał udział we wszystkich walkach i potyczkach w Karpatach,
a następnie walczył jako żołnierz 4 PP Legionów nad Styrem i Stochodem.
Po kryzysie przysięgowym wcielony został do armii austriackiej pełniąc służbę na froncie albańskim. 8 czerwca 1921 roku został przeniesiony do rezerwy, jako żołnierz wojska polskiego.
W latach 1919-1934 był nauczycielem oraz kierownikiem szkoły w Sokołowie (dziś Małopolskim). Od października 1934 r. został kierownikiem Szkoły Powszechnej im. Stanisława Jachowicza w Rzeszowie. Równocześnie od 1936 r. był nauczycielem zawodowej szkoły dokształcającej w Rzeszowie.

    Od 1 stycznia 1938 r. członek Państwowej Komisji Egzaminacyjnej przy Państwowym Liceum Pedagogicznym w Rzeszowie. Od 30 czerwca 1938 r. członek Okręgowej Komisji Dyscyplinarnej dla nauczycieli przy Kuratorium Okręgu Szkolnego we Lwowie.
    Był też aktywnym członkiem ZNP. Pełnił funkcję prezesa ogniska nauczycielskiego w Rzeszowie. W 1939 r. otrzymał propozycję objęcia stanowiska inspektora szkolnego w Gródku Jagiellońskim.
Działalność publiczną rozpoczął w Sokołowie pełniąc funkcję radnego gminy. W latach 1934-1939 uczestniczył w pracach Komisji Oświatowej Rady Miejskiej w Rzeszowie.
    W maju 1939 r. został wybrany radnym. Od 26 września 1936 r. był kierownikiem Oddziału Związku Strzeleckiego w Rzeszowie.

    Zmobilizowany we wrześniu 1939 r. został wcielony, jako porucznik rezerwy, do oddziału Policji Państwowej w Rzeszowie. Po agresji Związku Radzieckiego na Polskę został aresztowany przez żołnierzy Armii Czerwonej we wrześniu 1939 roku i osadzony w obozie w Kozielsku.

Zginął w Katyniu 16 kwietnia 1940 roku.
Osierocił żonę Julię i trzy córki: Stanisławę – lat 16. Jadwigę – lat 13 i Zofię – lat 7.
      Odznaczony:
- Złotym Krzyżem Zasługi,
- Krzyżem Niepodległości - 1932 roku,
- Medalem 10-lecia Odzyskanej Niepodległości – 1929 r.
- Brązowym Medalem za Długoletnią Służbę,
- Krzyżem Kampanii Wrześniowej, pośmiertnie – Londyn 1985 r.
- Medalem Za Udział w Wojnie Obronnej, pośmiertnie – 1996 r.
- Decyzją z dnia 5 października 2007 r. został pośmiertnie mianowany kapitanem Wojska Polskiego. 


wtorek, 17 lutego 2015

Straż pożarna w akcji cz. 14


( Rok 1914 )

Bielsko. (Pożar.) Dnia 9. kwietnia około godziny 12. w nocy wybuchł w kancelaryi administracyjnej jednej z tutejszych gazet pożar. Zawiadomiona straż pożarna przybyła natychmiast na miejsce i ugasiła pożar. Spaliło się tylko kawałek podłogi. 

Bielsko. (Pożar.) W poniedziałek wybuchł o godz 7a9-tej wieczór w sklepie szatnym »Zum Matrosen« pożar. Straż ogniowa przybyła na miejsce i włamała się do sklepu, gdzie większa część towarów była już w ogniu. Ogień rozszerzył się i na tylną część sklepu i na magazyn. Straż ogniowa ugasiła za godzinę ogień. Lecz wielka część towarów zniszczona jest częściowo ogniem, częściowo wodą. Kupiec Scheier był w ten dzień w Żywcu. Żona jego zamknąwszy o godzinie 8. sklep poszła na przechadzkę. Z jakiej przyczyny ogień powstał, dotąd niewyjaśniono.

Bielsko. (Spalona służąca.) W poniedziałek około godziny 11. w nocy spostrzeżono na balkonie trzeciego piętra domu p. Bichterlego na rynku odblask ogniowy. Ody sąsiedzi włamali się do pomieszkania, znaleźli służącą spaloną na ziemi. Nieszczęśliwa 18- letnia Marya Stoszke położyła się w swem ubraniu na łoże, postawiwszy równocześnie na kosz z bielizną palącą się świecę. Prawdopodobnie przez poruszenie się zrzuciła palącą się świecę, która wpadła do łóżka i siennik zapaliła. Ody się służąca obudziła, był siennik i ona też w płomieniach. Uchwyciła siennik, aby go przez sień wyciągnąć na balkon, co się jej też udało. Lecz na balkonie zemdlała i obaliła się na palący się siennik, z którym wspólnie zgorzała. Dziewczyna znajdowała się sama w pomieszkaniu, tak że i o pomoc wołać nie mogła.  

Stare Bielsko. (Pożar.) W minioną środę wybuchł tutaj w nocy u Mendroka pożar. Spalił się dom i stodoła. Na miejsce pożaru przybyłe straże z miejsca, z Aleksandrowie i z Wapienicy, mogły tylko sąsiednie budynki uchronić. 


poniedziałek, 16 lutego 2015

Katyń pamiętamy cz. 9 Podporucznik Bolesław Cieślik

                                        Podporucznik Bolesław Cieślik
                            Nauczyciel, oficer rezerwy Wojska Polskiego, jeniec Kozielska 
    Bolesław Cieślik urodził się 17 czerwca 1907 r. w Czechowicach, pow. Bielsko, woj śląskie. Jego ojciec, Józef Cieślik pochodził z Gierałtowic koło Wadowic, pracował długie lata w Rafinerii Nafty w Czechowicach. Strony rodzinne matki Anny z domu Wawrzeczko, to Pogórze koło Skoczowa.
Bolesław Cieślik uczęszczał do Szkoły Podstawowej nr 1 w Czechowicach, potem do Państwowego Gimnazjum Polskiego im. Adama Asnyka w Białej. W latach następnych kontynuował naukę w Państwowej Szkole Przemysłowej w Bielsku. Ukończył ją w 1927 r. zdając maturę i uzyskując dyplom technika-mechanika. Praktykę przemysłową odbył w Drohobyczu.
W roku 1929 został powołany do wojska i skierowany do Szkoły Podchorążych w Modlinie. Służbę ukończył w stopniu plutonowego saperów. Po ćwiczeniach wojskowych awansowany z dniem 1 stycznia 1932 r. do stopnia podporucznika saperów i przeniesiony do rezerwy, z przydziałem mobilizacyjnym do 5 Baonu Saperów w Krakowie-Dąbiu.
    Po powrocie do cywila podjął pracę w dyrekcji Poczt i Telegrafów w Katowicach oraz dodatkowo, jako nauczyciel zawodu w Szkole Dokształcającej Zawodowej w Pszczynie.
W roku 1932 został mianowany przez wojewodę śląskiego na stanowisko kierownika Szkoły Dokształcającej Zawodowej w Czechowicach. Na stanowisku tym pracował do dnia mobilizacji 26 sierpnia 1939 r. Do wybuchu był wojny aktywnym członkiem organizacji TG „Sokół” i Koła Oficerów Rezerwy.


   16 listopada 1935 r. zawarł związek małżeński z Heleną Jarczok. Doczekał się dwóch synów: Andrzeja i Jerzego.
    Po wyruszeniu Bolesława Cieślika na front rodzina otrzymała jedyną bezpośrednią wiadomość o jego losach. Był to list z dnia 27 listopada 1939 r wysłany z obozu w Kozielsku.
Rodzina Bolesława Cieślika pozostała na obszarze Śląska, wcielonym do III Rzeszy, tutaj Helena Cieślik podjęła pracę, jako pracownik fizyczny w miejscowej fabryce. List wysłany przez nią do Kozielska w odpowiedzi na otrzymany list od męża został przez władze niemieckie zatrzymany, a nadawczyni zwolniona z pracy, jako „politycznie niepewna” („politisch unzuverlaessig”).
Gdy w dniu 13 kwietnia 1943 r. władze niemieckie poinformowały o odkryciu masowych grobów polskich oficerów w Katyniu i ogłosiły listę ofiar nie było na niej nazwiska Bolesława Cieślika. Niemcy ze względu na klęski ponoszone na froncie wschodnim i konieczność odwrotu nie zdążyli ekshumować wszystkich pomordowanych. Dawało to rodzinie pewną nadzieję, że Bolesław Cieślik nie został zamordowany, lecz okazała się ona złudna.
 Czasy Polski Ludowej to lata kłamstw i zafałszowań. Prawda dotarła do rodziny dopiero w 1990 r. Na sowieckiej liście wywozowej jeńców z Kozielska z dnia 14 kwietnia 1940 r. pod numerem 4209-032/3 figuruje nazwisko Bolesława Cieślika.
   


Bolesław Cieślik został pośmiertnie odznaczony Medalem Za Udział w Wojnie Obronnej 1939 a także z dniem 5 października 2007 r. awansowany na stopień porucznika.

piątek, 13 lutego 2015

Tramwajem przez Bielsko - 120 lat od powstania


Straż pożarna w akcji cz. 13



( Rok 1913)

   We wtorek po północy zaalarmowano straż pożarną z powodu wybuchu pożaru w fabryki firmy Gustawa Molendy w Bielsku. Płonęła jasnym płomieniem suszarnia wełny, rozprzestrzeniając wielką łunę na oba miasta. Straż lała wodę z sześciu pobliskich hydrantów, prócz tego jednym wężem z sikawki fabrycznej i dwoma wężami z sikawki straży pożarnej bielskiej. Okolicznością pomyślną był śnieg leżący obficie na dachach i na ulicy i gorliwa pomoc ze strony właściciela fabryki i pogotowia batalionu piechoty, który utrzymywał porządek.   Po dwugodzinnej walce udało się w końcu ogień zlokalizować, a nawet ocalić niektóre maszyny z płonącego budynku.
   W domu K. A. Zipsera.w Lipniku wybuchł onegdaj o godz. 11 przed południem pożar. Zniszczeniu uległ dach i pokoje strychowe.
    We wtorek po południu wybuchł w domu cechowym w Bielsku pożar, który straż pożarna natychmiast ugasiła.

    16 października 1913 roku doszło do dużego pożaru domu kupca Gichnera w Aleksandrowicach. Miejscowa Straż Pożarna nie mogła sobie poradzić z żywiołem i dopiero pomoc jednostki z Bielska sprawiła, że ogień opanowano nad ranem. Przy czym dom i stodoła spłonęły doszczętnie. 
Kolejny pożar schroniska na Klimczoku wstrząsnął opinią publiczną. W poniedziałek po godzinie pierwszej po południu zauważono na zamglonym Klimczoku pożar. Okazało się, iż spaliło się schronisko, odbudowane po pierwszym pożarze przez barona K1obusa.


Tym razem kronikę kryminalną rozpoczniemy od serię pożarów jaką dotknęła Podbeskidzie. Najpierw 5 listopada przy ulicy dworcowej w hotelu „Norbahn” cały dach stanął w płomieniach. Przybyła na miejsce straż dzielnie się spisała nie pozwalając się rozprzestrzenić pożarowi, niemniej z powodu dużej ilości wody zalane zostały poniższe mieszkania.

W Aleksandrowicach spaliła się stodoła pana Cienciały. W stodole były nagromadzone wielkie masy zboża, paszy i słomy. Spaliły się również 4 świnie i jeden pies. Stodoła ta miała 137 lat i była 30 m długa. Pożar miał miejsce z 5 na 6 listopada i ugasiła go miejscowa ochotnicza straż pożarna.  Końcem miesiąca spłonęła stodoła, a w niej maszyna do młócenia, której właścicielem był Rudolf Schädla. Ogień szalał przy ulicy Gizeli i wyrządził szkody na 12 tyś koron. Spalony obiekt był ostatnią stodołą jaka przechowała się do naszych czasów.   Pożar ugaszono również u majstra ślusarskiego Pilarzego.  Bielsko dotknęły też pożary sklepowe. W ostatnim czasie wybuchł pożar w handlu papieru Silberberga i w sklepie bławatnym Marienstraussa w Białej. Ogień powstał każdym razem tuż po zamknięciu sklepu i miał spowodować wielkie szkody w nagromadzonych materyałach. Widocznie ciężkie nastały, dla kupców żydowskich czasy, jeżeli zbyt towarów na większą skalę tylko ogień może spowodować.

czwartek, 12 lutego 2015

Katyń pamiętamy cz. 8 Starszy przodownik Fryderyk Józef Chrobok

     Starszy przodownik Policji Województwa Śląskiego Fryderyk Józef Chrobok

    Syn Franciszka i Agnieszki z Waloszków, ur. 7 kwietnia 1893 r. w Suchej Górnej. W I wojnie światowej w armii austriackiej. Od 18 listopada  1918 do 14 lipca 1922 r.  w Żandarmerii Krajowej Księstwa Cieszyńskiego, następnie w Policji Województwa Śląskiego. Służył w powiecie katowickim na posterunku w Michałkowicach (do 9 maja 1925 r.), w komisariacie w Siemianowicach, w Nowej Wsi i na posterunku w Pszczynie. Od 21 grudnia 1938 r. do września 1939 r. Kierownik Komisariatu Skrzeczoń, powiat frysztacki.
    Odznaczony: Medalem Pamiątkowym za Wojnę 1918 – 1921, Krzyżem na Śląskiej Wstędze Waleczności i Zasługi, Medalem Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości.
Fryderyk Chrobak został rozstrzelany w siedzibie NKWD w Kalininie (Twerze) i pochowany w zbiorowej mogile w Miednoje.
   Został pośmiertnie mianowany na stopień aspiranta Policji Państwowej.

wtorek, 10 lutego 2015

Straż pożarna w akcji cz. 12



( Rok 1912 )


    Największym nieszczęściem w kwietniu był pożar fabryki sukna Franciszka Geyera. Do nieszczęścia doszło 18 kwietnia rano około 8. Aparaty ręczne do stłumienia ognia nie zdały się na nic, ponieważ fabryka, przepojona tłuszczem i oliwą. Najobszerniej o tym pisze „Poseł Ewangelicki”: Robotnicy, zajęci przy pracy od godz. 6 rano z trudem uratowali swe życie. Kilku robotników ciężko zostało poparzonych, z tych jeden już zakończył życie. Niemniej kilku strażaków, bohatersko pracujących nad zlokalizowaniem strasznego żywiołu, odniosło poparzenia. Obydwie straże, bielska i bialska, zjawiły się na miesjcu pożaru, niezwłocznie po wybuchu, jednakże mino nadludzkich wysiłków, z powodu łatwej palności matryału, fabryka zgorzała doszczędnie. Po przepaleniu się sufitów runęły w dół ciężkie maszyny, zawalił się dach, przerywający cały szereg drutów telefonicznych. Sterczą tylko cztery nagie, odrapane zewnętrzne ściany, ale i one grożą zawaleniem. Fabryka była ubezpieczona, jednakże kilkuset robotników i robotnic znajduje się bez pracy i łatwo jej nie znajdzie. Fabryka ta już drugi raz, w niedługiej przerwie czasu, pali się, albowiem pod koniec października ubiegłego roku wybuchł tam pożar, który jednak bardzo szybko dzielna straż bielska ugasiła. Natomiast „Ślązak” podaje, że trzech robotników odniosło silne poparzenia, a „Kurier Lwowski” dokłada do tego dwóch strażaków. Jak się okazuję zginął w tym pożarze 47 letni robotnik Józef Płuszyński z Żywca.
    Doszło natomiast do kilku pożarów. Największy odnotowano w hotelu Kolei Północnej. W pokoju spał pewien człowiek, który widocznie w podchmielonym stanie położył się w ubraniu do łóżka i prawdopodobnie z zapalonem cygarem w ręku, od czego zajęło się łóżko. Tylko przytomność pracowników hotelu sprawiła, że uszedł on śmierci. Palące ubranie z niego zdjęto, a nieszczęśnik stracił w skutek duszącego dymu przytomność, jednak co ciekawe nie odniósł żadnych innych obrażeń. Również niewielki pożar wybuchł w stajni przy probostwie w Komorowicach krakowskich.

poniedziałek, 9 lutego 2015

Katyń pamiętamy cz. 7 Pułkownik dypl. Kazimierz Burczak



    Kazimierz Burczak urodził się 13 marca 1895 r. we Lwowie, jako syn Antoniego, urzędnika bankowego i Bronisławy z Jędrychów, do czasu zamążpójścia nauczycielki.

Jeszcze w latach szkolnych działał w tajnym skautingu i w „Zarzewiu”. Należał do organizacji strzeleckich. W r. 1914 rzuca studia leśnicze i na początku sierpnia wstępuje do dowodzonych przez Józefa Piłsudskiego oddziałów, z których powstała I Brygada Legionów.
Walczy w 1 Pułku tej Brygady. W 1915 r. w bitwie pod Konarami zostaje ciężko ranny.
Po kryzysie przysięgowym w  1917 r. jako obywatel austriacki zostaje wysłany na front włoski. Tam był ranny po raz drugi. W czerwcu 1918 r. udaje mu się zbiec z wojska austriackiego i przedostać do kraju. Działa w POW okręgu lubelskiego, jest komendantem obwodu Puławy. W grudniu 1918 r. zostaje przyjęty do Wojska Polskiego w stopniu podporucznika. Służy najpierw w 5, a potem w macierzystym 1 Pułku Piechoty Legionów, w którego szeregach walczy w czasie kampanii 1919-1920. Wyróżnia się szczególnie w czasie ciężkich walk o Białystok w dniu 22 sierpnia 1920 r. Wojnę polsko-bolszewicką kończy w stopniu kapitana.


    Po wojnie pozostaje w wojsku awansując; w 1924 r.  na majora, w 1930 r. na podpułkownika. W 1930 r.  kończy Wyższą Szkołę Wojenną, uzyskując tytuł oficera dyplomowanego. W tym samym roku obejmuje stanowisko zastępcy dowódcy 1 Pułku Legionów w Wilnie. W 1933 r. zostaje zastępcą komendanta Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie i dyrektorem nauk. Przez pewien czas w 1935 r.  jest dowódcą Samodzielnego Batalionu Morskiego w Wejherowie. Pod koniec tego roku zostaje dowódcą 1 Pułku Piechoty Legionów w Wilnie. W 1938 r.  awansuje do stopnia pułkownika.

    W roku 1933 Kazimierz Burczak zawarł związek małżeński z Zofią Andruszewską, z którego to związku urodzili się w 1934 r. syn Zbigniew, a w 1939 r. córka Marzenna.
W czasie kampanii wrześniowej wyrusza na front wraz z 1 Pułkiem Piechoty, wchodzącym w skład Grupy Operacyjnej „Wyszków”, będącej odwodem naczelnego wodza. 14 września w czasie walk pod Trzcińcem zostaje ranny. Przewieziony do szpitala w Zaleszczykach dostaje się do niewoli
radzieckiej i trafia do obozu w Starobielsku, skąd przysyła późną jesienią 1 list.
Zostaje zamordowany wiosną 1940 r. w Charkowie w siedzibie NKWD, (poz. 183 listy).
Postanowieniem prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 5 października 2007 r. pułkownik dyplomowany Kazimierz Burczak zostaje pośmiertnie mianowany generałem brygady.

Otrzymane odznaczenia:
Srebrny Krzyż Orderu Wojennego Virtuti Militari nr 782, Złoty Krzyż Orderu Wojennego Virtuti Militari nr 197 nadany zarządzeniem gen. Dywizji Władysława Andersa z dnia 2 września 1948 r. za kampanię wrześniową, Krzyż Niepodległości, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Walecznych – czterokrotnie, Złoty Krzyż Zasługi, Medal Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości (1918-1928) , Odznaka I Brygady, Odznaka Za Wierną Służbę.
Pośmiertnie: Medal Za Udział w Wojnie Obronnej 1939, Krzyż Kampanii Wrześniowej 1939.

piątek, 6 lutego 2015

Straż pożarna w akcji cz. 11



Rok 1911



    Pozostając przy tragicznych zdarzeniach, trzeba odnotować pożar jaki miał miejsce w domu robotniczym Zipsera w Lipniku. Kiedy Kajetan Drzewiecki wraz ze swoją żoną Stefanią powrócili do swojego mieszkania po pracy, zastali widok okropny. Z mieszkania wydobywał się dym, po wejściu do niego zobaczyli straszny widok. W kołysce, w której siennik i pościel jeszcze tlały, leżał trupek Stefanii, ręce, nogi i brzuch były zupełnie zwęglone, z czego wnościć można, że biedne dziecko paliło się powoli zupełnie przytomnie. Mały Piotr leżał na podłodze uduszony dymem. Zapałki znajdowały się w zwykłym miejscu schowane, wnosić więc należy, że mały Piotr, grzebiąc pod kuchnią, gdzie jeszcze nie wygasł ogień od śniadania, wyjął żarzący się węgiel i zaniósł Stefce do kołyski.

    W kronice kryminalnej znajdujemy informacje o pożarze, który wybuchł w nocy z 27 na 28 marca około 4 rano w Białej. Ogień pojawił się w stajni przy domu drukami polskiej. W stajni tej miał przytułek biedny tutejszy furman, Michał Pastor, człowiek już star­szy, który zarabiając biedną jak on sam szkapiną — mizerny prawdziwie wiódł żywot. Zanim pożar spostrzeżono stały dre­wniane budynki w pełnym ogniu - a biedny stary Michał ze swoją szkapiną- oraz kury, kilka pak papieru stały się pa­stwą płomienia! Dom drukarni uratowano.
„Silesia” pisze o ty wydarzeniu już w marcu i sugeruję, że pożar został zapruszony przez Pastora, który ciągle palił fajkę.

    W tym też czasie doszło do dwóch pożarów. Najpierw palił się w Bielsku dom Kandlera, na szczęcie jednak, dzięki szybkiej interwencji straży pożarnej częściowemu zniszczeniu uległ strych. Gorszy finał miał pożar w Bestwinie u gospodarza Chromika. Jak się okazało, gospodarze pozwolili 70-letniemu żebrakowi nocować w stodole. Ten niechcący zaprószył zapałką ogień. Żywioł pochłonął nie tylko stodołę, ale również pozostałe zabudowania gospodarzy wraz z domem, a nieszczęsny sprawca spalił się żywcem. W tym samym czasie od uderzenia pioruna spalił się w Hałcnowie dom i stodoła.

    Wieli pożar odnotowano w Wiedniu. Tam 29. lipca wybuchł pożar na dworcu północnym. Straty oceniano na conajmniej 1 milion koron. Aby sobie wyobrazić roz­miary pożaru, zaznaczyć należy, że nad zlo­kalizowaniem ognia pracowało 550 straża­ków, 600 policyantów, 3000 wojska i 1800 robotników kolejowych.
   Cały Wiedeń przedstawiał w nocy wi­dok niebywały. Ulice były przepełnione ludźmi, tak samo wszystkie lokale publiczne. Nie wspominalibyśmy o tym wydarzeniu gdyby nie fakt, że pożar powstał wskutek podpalenia. Podpalił, oblawszy drzewo naftą, oddalony z koleji pisarz Schottek, rodem z Białej. Szeroko o tym wydarzeniu prasa wydawana na Śląsku pisała dopiero w sierpniu. Natomiast „Czas” krakowski rozpisał się już na ten temat w dwóch numerach lipcowych. Czytamy w nich, że Franciszek Szottek mający 34 lata, był absolwentem Państwowej Szkoły Przemysłowej w Bielsku. W Bielsku był restauratorem. Sprawca pożaru został (...) wydalony ze służby. Wczoraj chodził cały dzień po ulicach bez określonego celu. Po południu udał się do swego mieszkania, wziął ćwierć litra nafty, poszedł na plac z drzewem, tam oblał naftą deski i zapalił zapałką, poczem uszedł. Ostatecznie podpalacz sam oddał się w ręce policji. Uczynił to jak sam przyznał w śledztwie, z zemsty za odebranie mu restauracji kolejowej. Jednak już w trakcie postępowania sądowego zaczął udawać wariata i twierdził, że podpalił pod wpływem hipnozy. Za swój czyn sąd skazał go na 8 lat ciężkiego więzienia. Schottek podczas śledztwa udawał warjata i opowiadał, że jest potomkiem Sobieskiego, później tłumaczył się tem, że nie ma pojęcia o tem, co zrobił i że dokonał prawdopodobnie podpalenia w hipnozie na skutek sugestji. Obrońca jego domagał się, aby Schotteka zahipnotyzować podczas rozprawy, na to jednak sąd zezwolić nie chciał.

Niebezpieczny pożar wybuchł w stajni masarza Grünastla zamieszkałego w Bielsku przy ulicy Josefstrasse nr 30. Na szczęście straży pożarnej szybko udało się ugasić ogień. 
   

czwartek, 5 lutego 2015

Katyń pamiętamy cz. 6 Podporucznik WP Robert Buchcik

   
                                                    Podporucznik WP Robert Buchcik
                                                     Nauczyciel

    Robert Buchcik urodził się 17 sierpnia 1909 r. w Mazańcowicach, jako syn Andrzeja Buchcika (1868-1948) i Marianny z domu Kreis.
    Ukończył katolicką, czteroklasową szkołę powszechną w Mazańcowicach (1921), a następnie Wydziałową Szkołę Ćwiczeń w Białej. Jako nastolatek rozpoczął ćwiczenia kulturystyczne, które kontynuował w późniejszych latach. W latach 1924-1929 był uczniem Seminarium Nauczycielskiego im. Grzegorza Piramowicza w Białej Krakowskiej, maturę zdał z bardzo dobrymi ocenami.
W latach 1929  do 1938 r. pracował i mieszkał w Wielkich Hajdukach (od 1 kwietnia 1939 Chorzów Batory), skierowany tam przez wojewódzkie władze oświatowe. Uczył języka polskiego, geografii, religii, historii i arytmetyki w Szkołach Powszechnych nr I i nr VI.
    Od sierpnia 1930 do czerwca 1931 odbywał czynną służbę wojskową w Batalionie Podchorążych Rezerwy Piechoty nr 5 w Krakowie-Łobzowie, szkolenie ukończył w stopniu plutonowego podchorążego, z 12 lokatą. Od lipca do września  odbywał praktykę w 4 Pułku Strzelców Podhalańskich w Cieszynie

    W marcu 1933 r. zdał zawodowy egzamin praktyczny dla nauczycieli. Od września 1934 r. do czerwca 1936 r. studiował w Instytucie Pedagogicznym w Katowicach. Studia ukończył 1937 r.
Powoływany do 4 Pułku Strzelców Podhalańskich na letnie ćwiczenia wojskowe: W 1932 r. awansowany na sierżanta-podchorążego, w 1934 r. mianowany na stopień podporucznika, od 1935 dowódca plutonu, w 1937 r. odbył szkolenie na adiutanta batalionu. W 1937 r. Przydzielony do 75 Pułku Piechoty.
    W lecie 1938 r. wrócił na Śląsk Cieszyński, uczył w Szkole Powszechnej im. Michała Grażyńskiego w Bystrej Śląskiej.
    Wzięty do niewoli przez wojska radzieckie i osadzony w przejściowym obozie jenieckim, prawdopodobnie w Szepietówce. Od listopada 1939 r. jeniec w obozie w Kozielsku. Umieszczony na liście wywozowej 36/1 poz. 78 z 17 kwietnia 1940 r..
   20 kwietnia 1940 r. wywieziony z Kozielska więziennym pociągiem, który 21 kwietnia 1940 r. dotarł do Smoleńska. Rozstrzelany na terenie ośrodka NKWD, w lesie katyńskim. Pochowany prawdopodobnie w szóstym dole śmierci.
   Zwłoki ekshumowane i zidentyfikowane w maju 1943, pochowane 1 czerwca 1943 r. w VI Bratniej  Mogile.

   5 października 2007 r. awansowany pośmiertnie do stopnia porucznika przez Ministra Obrony Narodowej RP.

środa, 4 lutego 2015

Straż pożarna w akcji cz. 10



( Rok 1910 )
    Z Bielska. We środę w południe spaliła się tu fabryka sukna Rappaporta. Fabryka spaliła się do szczętu.  

    Z Białej. W styczniu 1908 r. spaliła się Janowi Kliszowi w Lipniku stodoła, przez co poniósł on szkodę przeszło 3000 K. Stodołę podpałono, lecz sprawcę nie zdołano przytrzymać. W tych dniach przyszedł do policyi tutejszej niejaki Jan Mikler i oświadczył, że on podpalił stodołę wówczas Kliszowi. Mikler oświadczył, że wyrzuty sumienia zmusiły go do przyznania się do zbrodni. 

    Z Białej. (Eksplozya i pożar.) W budynku, w którym obok cegielni parowej znajduje się fabryka konserw i fabryka szwarcu, powstała eksplozya Właściciel firmy Jachsel zajęty był właśnie kolo kotła sporządzeniem jakiejś mieszaniny, do czego użył benzyny. Robocie tej przypatrywał się dyrektor cegielni Singer. Nagle mieszanina eksplodowała; obaj odnieśli silne poparzenia na twarzy i piersiach. Z powodu eksplozyi stanął w jednej chwili cały budynek w płomieniach i zgorzał z większą częścią towarów zapasowych do szczętu. Po kilkugodzinnej pracy udało się jednakże' straży ogniowej pożar zlokalizować. Obu ciężko rannych odwiozło pogotowie ratunkowe, po udzieleniu pierwszej pomocy, do ich mieszkań.  

   Z Bielska. W Aleksandrowicach zniszczył pożar d. 8. b. m. dwa gospodarstwa. Szkoda wyrządzona pogorzelcom Miklerowi i Bateltowi wynosi 6.500 K. Sąsiednim gospodarstwom groziło wielkie niebezpieczeństwo. Ogień został podłożony. 

wtorek, 3 lutego 2015

Katyń pamiętamy cz. 5 Porucznik Paweł Brus

                                                      Porucznik Paweł Brus 
                                                              Nauczyciel

    Syn Adama i Zuzanny z Kurczyków, ur. 15 grudnia 1893 w Drogomyślu, powiat bielski. Uczestnik I wojny światowej w armii austriackiej. Absolwent seminarium nauczycielskiego w Bielsku i SO w Opawie. Porucznik ze starszeństwem 1 czerwca 1919, przydzielony do 3 Pułku Strzelców Podhalańskich. Nauczyciel szkoły powszechnej w Pruchnej, pow. bielski. Żonaty z Heleną z Kaletów.
 
    Paweł Brus po agresji sowietów na Polskę został aresztowany i po długiej tułaczce 4 listopada 1939 osadzony w obozie w Kozielsku. Z obozu napisał 3 listy do żony.
Paweł Brus został zamordowany 9 kwietnia 1940 w lesie katyńskim.
Podczas ekshumacji przeprowadzonej przez hitlerowców w 1943 r, przy zwłokach (Nr. PCK 0765) odnaleziono pamiętnik tzw. „Kozielski notatnik”. Jego syn Edward zdawał relacje przed Komisją Katyńską w USA.
    W 2007 r. decyzją prezydenta RP awansowany został do stopnia kapitana.

poniedziałek, 2 lutego 2015

Straż pożarna w akcji cz. 9





( Rok 1909 )

   Z Białej- W tych dniach spaliła się w Lipniku pod Białą u gospodarza Jana Szuberta stodoła. Ogień podłożono przez zemstę. Tylko wielkim usiłowaniom straży pożarnej można zawdzięczyć, że resztę budynków uratowano. Szkoda wynosi około 3.000 koron. — Onegdaj około 1. w nocy wybuchł w Lipniku u gospodarza Pachnego ogień. Przybyła straż pożarna z Lipnika i Straconki,
zdołała dom mieszkalny uratować, podczas gdy stajnia i szopa padły ofiarą ognia. Przyczyna nieznana. Szkoda jest znaczna i kryta asekuracyą.