środa, 14 października 2020

Kalendarium gminy Bestwina cz. 38

 


 

1910

Edukacja
W bestwińskiej szkole uczą wielce zasłużony Józefa Myrta, Roman Tryhubczak, Janina i Emilja Wdowiszewskie. W Janowicach Wanda Niementowska.
Warto odnotować, że w 1910 roku rozpoczyna działalność jednoklasowa szkoła w Bestwince, uczy tu Walenty Ożga. Najwyraźniej obiecane środki z Rady Powiatu Bielskiego zostały dobrze zagospodarowane.

Z kroniki kryminalnej
W marcu Kaniów nękała banda cygańska. „Kurier Lwowski” pisał: Sprawki cyganów. Z Białej piszą nam: Mieszkańców gminy Dziedzice i Kaniowa nawiedzała od dłuższego czasu banda cyganów, kradnąc, co się dało. Cząstka tej bandy, złożona z dziesięciu głów, przeciągając tymi dniami przez Kaniów, skradła wiele drobiu, kradzież spostrzegł Jan Kozieł i rzucił się w pościg za cyganami aż do Żebracza, gdzie im drób odebrał. Podczas walki, która przytem nastąpiła, rzucił się cygan Jan Buriański na Kozieła z wyciągniętym nożem, zaś Marek Buriański strzelił do niego z rewolweru, raniąc go ciężko w lewą łopatkę. Żandarmerji udało się całą bandę, prócz Marka Buriańskiego, aresztować i oddać do sądu.

„Wieniec i Pszczółka” zamieścił artykuł o pobiciu członków Towarzystwa Gimnastycznego z Janowic po wymownym tytułem „Gwałty niemieckie”.
Nasze gniazdo sokole w Janowicach wzięło udział w obchodzie 10-letniej rocznicy założenia Sokoła w Białej. Po skończonej uroczystości, powracając z Białej do Janowie, zostaliśmy napadnięci przez hakatystów niemieckich w Hałcnowie, w liczbie 150. Jechało nas furką razem 9 druhów. Pomiędzy mieszkaniami Leona i Fr. Olmów zostaliśmy najpierw powitani wrzaskami: „Fuj! polskie świnie!”, potem zagrała nam tatarska muzyka, zebrana z Bielska, Lipnika i Hałcnowa, a po tej muzyce zaczęto bandycki taniec, prowadząc nas, jakie 500 metrów wśród gradu kamieni.
Rzucano na nas kamieniami wagi 1 do 2 kila, które to kamienie zostały w naszym wózku. Druhowie zostali pobici częścią po głowach, częścią po rękach i plecach. Kamienie, któreśmy przywieźli po tej krwawej bójce, pozostawiamy w naszym muzeum, oraz miecz tatarski (pałkę), cośmy im wydarli, i może je każdy przejeżdżający przez Janowice oglądać w budynku sali gminnej. Taka to jest kultura i postęp hakatystów. hałcnowskich (kawaleryi hałcnowskiej) i w taki sposób odpłacają się Polakom, z których się bogacą, kupując od nich trzodę za pół darmo.
Upraszamy wobec tego wszystkich Wieleb. ks. proboszczów sąsiadujących z Hałcnowem, aby tu nie chodzili z procesyami i nie zachęcali ludu do wzięcia udziału w odpuście, bo jeżeli nie będziemy ich popierać groszem czyli ofiarami, a także szynkarzom, karczmarzom i rzeźnikom hałcnowskim nie damy tyle targować, to będą spokojniejsi i nie będą zastępować w dzień biały drogi publicznej.
I do Was, pielgrzymów z gór naszych, odzywamy się, abyście zaniechali pielgrzymek do Hałcnowa, i wiedzieli o tem, że nas sąsiadujących z gminą Hałcnowem nie pierwszy to raz spotyka taki wypadek, że w nocy Andrzej Olma ze swoimi bandytami nas napada i zastępuje publiczna drogę. I do Was, gospodarze, się odzywamy, wy którzy sprzedajecie swoją trzodę, nie sprzedawajcie jej tym hałcnowskim hakatystom, którzy napadają na lud polski i rozbijają spokojnie przejeżdżających nie z innego powodu, tylko z nienawiści do Polaków. Ci hakatyści mienią się być katolikami — a przecie w taki sposób zachowują przykazanie: „Kochaj bliźniego jak siebie samego”. My im głów nie rozbijajmy — lecz ukróćmy obroku; wszystkie zaś miasta i miasteczka galicyjskie, gdzie się odbywają targi, niech tym hałcnowskim trajberom Olmowym nic nie sprzedają, lecz dadzą im ciętą odpowiedź, by szli do „faterlandu” swego nakupić sobie świń niemieckich! Żaden Polak, który szanuje siebie i kocha swój naród, nie powinien nic sprzedać tym, którzy poważają się nazywać nas polskiemi świniami!
Druhowie: Michał Papla, Jan Niemczyk, Jan Gawon, Franciszek Papla, Antoni Kubik, Franciszek Gajda, Józef Papla.
Sokolice: Papla Agnieszka, Kubikówna Franciszka
.
O sprawie szeroko pisała „Gwiazdka Cieszyńska”: W sprawie ostatniego napadu bandyckiego Wszechniemców bielskich na Sokołów, ludność nasza jest okropnie oburzona. Tutejsze pisma niemieckie, które same wzywały do gwałtów, dzisiaj całe zajście chcą zakryć i przedstawiają w zupełnie innem świetle. I tak „Bielitz-Bialaer Anzeiger” donosi w poniedziałkowym numerze, że przyszło tylko do małej bójki pomiędzy chłopcami (Burschen) niemieckimi i polskimi. „Ostschl. deutsche Zeitung” znowu pisze, że Polacy pierwsi napadli na Niemców. Jak wiadomo, rozlepione zostały w Bielsku afisze, drukowane w drukarni Prochatschka, któremi „Deutscher Volksverband” wzywał Niemców do stawienia się już wcześnie rano na dworcu. Więc takie rządy zapanowały w Bielsku, że nie obowiązuje już żadna cenzura plakatowa.
Niemcom wolno nawet afiszami wzywać do gwałtów a kompetentne władze i policya nic w tej sprawie nie robi. Mianowicie rada „wolnomyślna i postępowa” miasta Bielska i policya nic nie robią, by chronić i bronić spokojnych obywateli państwa przed rozbojem i zbójectwem. Starostwo wprawdzie nakazało — jak nam donosi p. starosta Kulisz — usunąć rozlepione afisze, ale już to było za późno, bo gromady rozbójników i sztylecistów wszechniemieckich już były zaalarmowane i stawiły się na dworcu, by rozbojem i biciem ratować niemiecki charakter Bielska i Białej. Tak daleko doszliśmy w konstytucyjnej Austryi. Młodzież szkół niemieckich, podsycona przez nauczyciela seminaryum niemieckiego Piescha, bierze czynny udział w demonstracyach, a władza szkolna ignoruje to wszystko i patrzy spokojnie na to, jak z tej młodzieży, która ma być chlubą „wielkiego kulturalnego narodu niemieckiego”, robią się bandyci i zbóje. Doczekaliśmy się tego, że na naszej polskiej ziemi nas napadają i biją. Kiedy w niedzielę wieczorem grupka sokołów wracała furą do Janowic, w Hałcnowie Niemcy, wracający z wycieczki, napadli ich i obrzucili gradem kamieni. Wzywamy Koło polskie, ażeby wystąpiło w tej sprawie
.  
„Dziennik Cieszyński” zwracał uwagę na fakt, że Polacy są takimi samymi obywatelami jak Niemcy w c.k. Austrii. „Słowo Polskie”, „Nowa Reforma” i „Gazeta Powszechna” potępiły napad, zwracając uwagę rządowi, że brak reakcji może spowodować kontrdziałania Polaków, a wtedy zapanować będą musiały w Galicji gorsze dla Niemców stosunki, niż istnieją w Czechach (...) Rozbój niemiecki prowadzony jest z całą planowością i są dowody z przeszłości (...) Tu na nic nie zdały się protesty w parlamencie o ochronie praw narodowości, bo wiemy z góry, że żaden rząd niemiecki nie da nam jej przeciw Niemcom – ale należy domagać się, by do Niemców bialskich zastosowano te same paragrafy ustawy karnej o tępieniu pospolitego rozbójnictwa.

Trzeba przypomnieć, że wypadki te działy się po jubileuszu 10-lecia Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Białej, który też nie odbył się bez walki. Na 18 sokołów przybyłych z Żywca na dworcu napadło 300 Niemców. Podobny atak miał miejsce na moście łączącym Bielsko i Białą. Wszystko to przy biernej postawie policji i żandarmerii. Poseł Ludwik Dobija złożył w tej sprawie interpelację do ministra spraw wewnętrznych. Natomiast sprawa pobicia w Hałcnowie członków TG Sokół z Janowic trafiła do sądu!

„Neue Schlesische Zeitung“ pisała w grudniu: 30-letni właściciel ziemski Johann Kieczka w Janowicach koło Białej zastrzelił w sobotę swoją żonę Julianę, z którą poprzedniego dnia miał sprawę rozwodową w sądzie rejonowym w Białej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz