czwartek, 2 stycznia 2020

Parafia w Godziszce cz. 20

Życie parafii za czasów ks. Antoniego Łaciaka cz.1

W maju tego roku ks. Nowak odchodzi z parafii. Jego następca ks. Antoni Łaciak tak zapisuje informacje o tym fakcie: Z dniem 5 maja 1966 r został zwolniony z obowiązków administratora parafii na własną prośbę długoletni duszpasterz w Godziszce, ks. Jan Nowak. Pracował tu prze 35 lat bardzo sumiennie, mimo rozlicznych trudności, o których w kronice wspomina. Przez tak długi okres czasu wycisnął pewne piętno na duszach powierzonych jego duszpasterskiej trosce. Tutejsi parafianie woleliby, aby w Godziszce pozostał i tu dokończył pracowitego żywota. Boli ich to, że zamieszkał w sąsiedniej wiosce – Rybarzowicach.






     W tym samym czasie, gdy Godziszkę obejmuję ks. Łaciak zostaje ona podniesiona do rangi parafii wcześniej była tu tylko ekspozytura. Przejęcie parafii odbyło się 10 maja, a uroczyste wprowadzenie 12 czerwca. Ceremonii, w której uczestniczyło 33 kapłanów przewodniczył dziekan Bialski ks. Zygmunt Łączek. Podczas Mszy świętej ks. Łaciak prosił o modlitewne wsparcie swojej posługi oraz o to, by parafianie zawsze pamiętali o ks. jubilacie Nowaku.

Nowy proboszcz wprowadził w pierwsze piątki dodatkową wieczorną Mszę świętą, jak również poranne niedzielne nabożeństwo zostało przesunięto z 7 na 7 30. Przeprowadzono sprzątanie strychu na plebani i w kościele oraz niewielki remont na plebani. Zakupiono drobne szaty liturgiczne, oraz 12 dużych sztucznych świec. Były one bardzo praktyczne, gdyż do nich wkładało się małe świece, które się paliły, dzięki czemu bardzo mało było odpadów.  Sześć z nich przekazano do Kalnej. Wykonano nową instalacje odgromową  i zakupiono nowe klęczniki dla nowożeńców. 17 lipca tegoż roku podczas odpustu, który przypadł w tzw. niedzielę roboczą brało udział aż 16 kapłanów i 2 kleryków. 
Równocześnie ks. Łaciak zakupił z własnych środków nowe meble na plebanie, złożył telefon i zapisał się do spółki wodociągowej. W czasie wakacji na terenie parafii pojawiła się rodaczka zakonnica, która podarowała na rzecz kościoła ornat czerwony oraz trzy duże lniane obrusy na Wielki ołtarz. (51).
Pewną ciekawostką dla wszystkich będzie przypomnienie o zapomnianym już rozporządzeniu, o którym wspomniał ks. Łaciak na ogłoszeniach 5 czerwca 1966. Ponieważ Rzymska Komisja Liturgiczna kilka lat temu cofnęła ogólne pozwolenie na zastąpienie świec woskowych światłem elektrycznym, musimy zlikwidować na ołtarzu tzw. świecówki. Ogłaszam to, żeby się nikt nie gorszył. Pozwolenie na takie świecówki było wydane w czasie wojny, gdy o wosk i parafinę było trudno. Obecnie przywracamy oświetlenie woskowe. W dalszym ciągu dopuszczalne są jedynie reflektory, oświetlające ołtarz z ukrycia oraz lampy i żarówki, rozjaśniające samo wnętrze. Również ze względów na bezpieczeństwo nie wolno umieszczać na ołtarzach żadnych sztucznych kwiatów, nawet w zimie. (ogłoszenia 1962-1968)
Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego pojawił się problem, gdzie uczyć dzieci religii. Pamiętając o tym, że w kościele jest bardzo zimno, chciał, aby odbywały się one w prywatnym domu. Udało się wyszukać takie miejsce i zebrano środki na adaptacje pomieszczenia. Niestety, ktoś z gorliwych bezbożników ( prawdopodobnie z ORMO) poskarżył się w Powiatowej Radzie Narodowej i tak proboszcz, jak i właścicielka lokalu mieli grube kłopoty. Władze powiatowe kategorycznie sprzeciwiły się nauczaniu religii w domu prywatnym. Wobec tego smutnego faktu, trzeba było podjąć kroki zaradcze. Zdecydowano, że zaadoptowana zostanie na ten cel wnęka pod chórem, która zostanie wydzielona płytami pilśniowymi, a ogrzewanie zapewni elektryczny piecyk. Salka mogła pomieścić 40 osób, jednak ogrzewanie nie spełniło spodziewanych efektów.
Początkiem września miejscowy cmentarz został poddany inspekcji sanitarnej. Protokół pokontrolny wskazywał na liczne uchybienia, gdy chodzi o porządek na nim. Parafii groziły wysokie grzywny, a nawet zamknięcie miejsca pochówku.  Z tego powodu proboszcz apelował o to, aby każdy posprzątał wokół grobów swoich bliskich. Apel spotkał się z umiarkowanym zrozumieniem i oddźwiękiem parafian. Zdesperowany kapłan, którego ciągle naciskał „sanepid”, chcąc uniknąć płacenia kar i doprowadzić do porządku wszystkie groby na cmentarzu poinformował: jeśli nie zastosujecie się do mojej prośby, to do końca października zamiast religii wasze dzieci i młodzież będą sprzątały cmentarz. Wszystko wskazuje, że ten niecodzienny apel spotkał się z odzewem, gdyż tydzień później ks. proboszcz pisał z ulgą, Dzięki Bogu cmentarz zmienił trochę wygląd.
Od listopada funkcje kościelnego i grabarza objął Jan Wojtusiak. Dotychczasowy kościelny Antoni Pyka zrezygnował ze względu na zły stan zdrowia.
    W dniu 12 grudnia tr. Odbyła się w Białej Milenijna Sesja Dekanatu z udziałem wszystkich księży Biskupów z Krakowa. Godziszkę  reprezentował proboszcz i Józef Pawlik z komitetu parafialnego. W tym roku ochrzczono 43 dzieci, w tym 27 z Godziszki i 16 z Kalnej. Pobłogosławiono 16 małżeństw (12 Godziszka, 4 Kalna). Do wieczności przeniosły się 23 osoby (17 z Godziszki i 6 z Kalnej)
9 stycznia 1967 roku zmarł długoletni proboszcz Godziszki ks. Jan Nowak, który tuż przed śmiercią został odznaczony godnością  Radcy Kurii. Chociaż w swej ostatniej woli ks. Nowak chciał być pochowany w Bobrku skąd pochodził, to jednak przychylając się do prośby mieszkańców ks. biskup zdecydował, że zostanie on pochowany w Godziszce. Na takie rozwiązanie zgodził się również brat zmarłego.

W środę 11 stycznia rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe. O godzinie 15 zwłoki kapłana uroczyście do kościoła wprowadził ks. bp. Jan Pietraszko tam w obecności parafian i 18 kapłanów odbyły się nieszpory i cicha Msza św. w intencji kapłana. Kazanie wygłosił ks. Franciszek Smolarek, a wierni modlili się przy jego trumnie do 23 w nocy. Następnego dnia poszczególni kapłani odprawili w jego intencji ciąg Mszy świętych. Natomiast uroczystą mszę żałobną odprawił ks. bp. Julian Groblicki, który też wygłosił mowę żałobną.
Podkreślając żywą wiarę, umiłowanie tradycji i długoletnią sumienną pracę zmarłego dla dobra parafii w Godziszce. Zgodnie z wolą zmarłego jego kielich i patena oraz 4 ornaty zostały przekazane parafii.

W tym roku rekolekcje wielkopostne przeprowadził od 15 do 19 marca ks. Stanisław Pietrzycki ze zgromadzenia  ks. Michaelitów z Krakowa. Natomiast 9 kwietnia   uroczystą sumę odprawił ks. AndrzejKuliga neoprezbiter, odbyło się to w ramach niedzieli powołań kapłańskich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz