wtorek, 8 października 2019

1939 rok w Bielsku i Białej cz. 19

Bielskie firmy budowały Auschwitz
Przerażenie budzi współudział miejscowych firm w budowaniu maszynerii śmierci. Na zlecenia faszystowskiego Centralnego Zarządu Budowlanego wykonywały je też bielskie firmy: Bartelmus und Suchy, Industriebau, Wilhelm Jenkner oraz Zollner. Wielkim zaufaniem hitlerowców cieszyła się też firma W. Riedel und Sohn Eisenbeton und Hochbau z Bielska. Historyk Sławomir Horowski przypomina, że to ta firma w zasadniczy sposób przyczyniła się do rozbudowy KL Auschwitz-Birkenau.
Zamówienie, jakie złożył jej odpowiedzialny za rozbudowę obozu Centralny Zarząd Budowlany Waffen SS i Policji w Auschwitz było naprawdę duże, bo zmusiło bielską firmę do zaciągnięcia bankowego kredytu. Na terenie KL Auschwitz firma W. Riedel und Sohn była zaangażowana przy budowie lub modernizacji wielu obiektów. Między innymi wykonywała prace związane z budową czwartego i piątego krematorium w Birkenau oraz prowadziła roboty przy owianej ponurą sławą obozowej rampie kolejowej. Prócz tego bielska firma budowlana wznosiła baraki dla załogi SS w Birkenau, barak biurowy zakładów Kruppa, hotel dla esesmanów znajdujący się w sąsiedztwie oświęcimskiego dworca kolejowego oraz budynki tworzące obecnie osiedle mieszkaniowe im. rotmistrza Witolda Pileckiego. Oczywiście nie były to inwestycje samodzielnie realizowane przez firmę W. Riedel und Sohn, lecz wykonywane w kooperacji z innymi przedsiębiorstwami. Bielska firma – jak wynika z dokumentów znajdujących się w zasobach archiwalnych Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu – realizowała między innymi prace ziemne, murarskie, izolacyjne, betoniarskie i kanalizacyjne. Na liście jej oświęcimskich realizacji były także drogi i przepompownia w Brzezince. Pracy zlecanej przez Centralny Zarząd Budowlany Waffen SS i Policji w Auschwitz było tak dużo, że przedsiębiorstwo Riedlów utworzyło w Oświęcimiu wspomniane już przedstawicielstwo. Bielskie przedsiębiorstwo było gospodarczo związane z hitlerowskim kombinatem śmierci niemal do samego końca – ostatni zachowany w muzealnym archiwum dokument dotyczący tej współpracy pochodzi z 12 stycznia 1945 roku - pisze Horowski.
Podobnych wątków było więcej. Zainteresowanych odsyłam do Archiwum w Katowicach i Bielsku-Białej, gdzie z oryginalnych niemieckich dokumentów można się wiele dowiedzieć o metodach działania narodowych socjalistów podczas II wojny światowej.

Wobec rocznicy wybuchu wojny w obliczu wszystkich opisanych wyżej faktów trudno w Bielsku-Białej przejść obojętnie. Wielu bielszczan nie znało wcześniej tego okresu historii miasta, pieczołowicie zresztą wymazywanego po wojnie przez PRL-owską propagandę. Dziś każdy z nas musi odpowiedzieć sobie na wiele pytań. Tym trudniejszych, im bardziej zagmatwana i niejednoznaczna była historia jego rodziny.
Nadal przecież trudno nam sobie wyobrazić, że budzący przerażenie major SS był równocześnie dla kogoś kochającym mężem, ojcem czy dziadkiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz