czwartek, 5 listopada 2015

Stadt Theater in Bielitz nr 28




Nasza piękna i zdolna,
czyli cudze chwalimy, ale i swoje dostrzegamy

    Prasa śledziła też losy młodych zdolnych z Bielska. W marcu 1896 roku w „Silesii” pojawiła się informacja, że młoda śpiewaczka z Bielska, panna Selma Kurz, która jeszcze studiowała w Wiedniu, otrzymała propozycję od teatru w Hanburgu, i to za całkiem dużą gażę. Postanowiono, iż zostaną poczynione starania, aby tę pochodzącą stąd młodą artystkę sprowadzić i pokazać któregoś wieczoru lokalnej publiczności.


    Nikt wtedy nawet nie przypuszczał, że ta młoda bielszczanka zrobi wielką karierę na scenach europejskich, a później i w filmie.

                                                       Piękna Helana Offenbacha,
                                                      czyli jak zakryć, by pokazać


    Najpierw jednak do Bielska zaproszono Julie Kopácsy-Karczag, węgierską śpiewaczkę operową. Zadebiutowała na scenie w wieku 15 lat. W tamtych latach pracowała w Teatrze Karola w Wiedniu. Na prowincję zaś przyjechała, by wystąpić w „Pięknej Helenie” Offenbacha. Operetka ta zawsze wzbudzała u widowni dreszcz emocji, gdyż podczas premiery w Paryżu odtwórczyni głównej roli przez chwilę była na scenie nago. W następnych adaptacjach reżyserzy nawiązywali do tego „rozwiązania artystycznego” i w drugim akcie piękną Helenę ubierali w prześwitujące szaty. O tym, jak wyglądała węgierska Helena na bielskiej scenie, niestety prasa nie wspomina. Widocznie zaproponowany tutaj strój nie wzbudził wielkich emocji...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz