poniedziałek, 29 lutego 2016

Stadt Theater in Bielitz nr 50.





Dyrekcja Rübsama
Sezon 1908/1909
    Nowy dyrektor Karol Rübsam rozpoczął sezon z impetem – „Aidą” Giuseppe Verdiego, wielką czteroaktową operą z librettem Antonia Ghislanzoniego. 12 października wystawiono „Gretchen”, groteskę w trzech aktach Gustava Davisa i Leopolda Lipschutza.

    Nowością organizacyjną było wprowadzenie nowych kart abonamentowych. Żółty, niebieski i brązowy kolor oznaczały liczbę wykupionych spektakli.

   Jednak sprawą, która zaprzątała uwagę wszystkich, była organizacja jubileuszu 60 lat panowania cesarza Franciszka Józefa. Jubileusz miał się odbyć na przełomie listopada i grudnia 1908 r. i potrwać kilka dni. Do przygotowań włączył się również teatr, który organizował program patriotyczny. W uroczystościach miała wziąć udział cała miejska śmietanka towarzyska oraz korpus oficerski.

W listopadzie afisze zapowiadały operę pt. „Zar und Zimmermann” (Car i cieśla). Jest to komiczna opera w trzech aktach Alberta Lortzinga, który był także autorem libretta. W rolę cara Piotra I wcielił się Beck, a cieślę zagrał Schönwiese.
7 listopada po raz pierwszy zagrano sztukę Aleksanda Engela pt. „Blauen Maus”. Recenzentowi „Silesii” bardzo podobała się gra pana Rudolfiego oraz pań Palme i Sinek.
2 grudnia znów zagrano „Czarodziejski flet” Mozarta. Wystąpiły panie: Ruban, Kaufmann, Preuss, Neufeld, Clement, Wurscher, Reissig oraz panowie: Wittekind, Perner, Fink, Schönwiese, Beck.

W grudniu często grano operetkę Edmunda Eyslera „Vera Violetta”. Widzowie chętnie oglądali historię zalotnej żony profesora, która potwornie się nudzi, a oprócz mężczyzn interesują ją tylko dobre perfumy i walc.

W repertuarze pojawiła się też operetka pt. „Der arme Jonathan” Karla Millöckera z tekstem Hugo Wittmanna i Juliusa Bauera.

    8 stycznia polski pianista żydowskiego pochodzenia Ignacy Friedman dał w Bielsku wspaniały koncert muzyki Chopina. Muzyki uczył się jako kilkuletnie dziecko pod kierunkiem ojca, skrzypka i klarnecisty orkiestry teatralnej. Kompozycję studiował w Lipsku u Hugo Riemanna, był też uczniem Teodora Leszetyckiego i studentem muzykologii u Guido Adlera. Zadebiutował w Wiedniu 22 listopada 1904 r. Jego muzyczną karierę wspierał książę Radziwiłł, arcyksiążę Karol Stefan Habsburg zapraszał go do siebie każdej zimy. W sezonie koncertował tylko w europejskich stolicach, toteż jego przyjazd do Bielska prasa uznała za wyjątkowe wydarzenie.
    Niestety, autorowi nie udało się znaleźć w prasie żadnych materiałów opisujących drugą część sezonu teatralnego 1908/1909.


piątek, 26 lutego 2016

Łodygowickie ślady nr 44.

                                "Welt Blatt" nr 167, 23.07. 1893.jpgs. 1- 4 Kalwaria kolej przed pielgrzymkami

środa, 24 lutego 2016

Stadt Theater in Bielitz nr 49.



Jak się bawić, to się bawić,
czyli przygotowania do balu maskowego

   Początkiem roku w teatrze miejskim wystawiono spektakl pt. „Die Gigerl von Wien”, z muzyką Josefa Wagnera, austriackiego kompozytora i dyrygenta, a właściwie wojskowego kapelmistrza, zwanego królem marszów.

   Jednak mieszkańcy Bielska i Białej żyli już przygotowaniami do wielkiego kostiumowego balu karnawałowego, który miał się odbyć 26 stycznia w hotelu „Pod Czarny Orłem”; jego współorganizatorem był teatr miejski. W programie balu przewidziano, że tańce poprowadzi mistrz tańca towarzyskiego Stanisław Weiss, a jedną z gwiazd wieczoru będzie komik Fritz Herbert. Z miejskiego zespołu teatralnego występować miały m.in. panie: Fischer, Scharsenstein, Brissa, Abenari, Horvat oraz panowie: Gerhardt, Herbert, Lenk, Basco, Weyrich, Jurametzky. Jednym z punktów balowego programu były fragmenty różnych popularnych przed-stawień.
Zanim jednak bal maskowy się odbył, życie teatralne toczyło się normalnym torem. Ubarwił je 9 stycznia benefis Pauli Manari. Urodzona w Wiedniu sopranistka karierę rozpoczynała w Bielsku, by później kontynuować ją w Meran, Milwaukee, München i Wiedniu.


31 stycznia publiczność w Bielsku mogła podziwiać Alice Hetsey, aktorkę Teatru Narodowego Niemieckiego z Wiednia, która wystąpiła w sztuce pt. „Der Hüttenbesitzer”.

   W lutym benefis obchodził Wenrich, a 10 lutego zaprezentowano operę „Carmen”. Urodziny na scenie 18 lutego obchodził Hugo Martin, a 7 marca dyrektor orkiestry Fürstbauer.

Bez muzyki nie ujedziesz,
czyli wszystko ma swoją cenę

    Bardzo ważną sprawą było w tym czasie dojście do porozumienia dyrekcji teatru z miejską orkiestrą teatralną. Źle opłacana, a mająca wiele pracy orkiestra zastrajkowała; udało się ten strajk zakończyć dopiero na poufnym zebraniu komisji miejskiej obietnicą magistratu, że muzycy będą otrzymywać dodatkowo 20 K miesięcznie. W porozumieniu zaznaczono, że koszt podwyżki powinni wziąć na siebie fabrykanci; istniała też możliwość, że pieniądze na nią będą pochodzić z bliżej nieokreślonej dotacji miejskiej.
  W strukturach teatralnych zapanowało powszechne rozluźnienie. Nie dbano nawet o przesłanie do prasy bieżącego repertuaru, o który kilkakrotnie na swoich łamach dopominała się „Silesia”. Brak informacji o działalności teatru był niepokojący. Pozostałe sceny działające w regionie (Cieszyn, Morawska Ostrawa) reklamowały się w codzienne, tymczasem bielska scena do końca sezonu uczyniła to dwa razy, a potem jakby zapadła się pod ziemię.
   W informacjach z rady miasta odnajdujemy tylko wzmiankę, że teatr otrzymał na zamknięcie sezonu dotację w wysokości 6000 K. W tych okolicznościach rozstanie z dyrektorem Blaselem było kwestią czasu, zwłaszcza, że komitet teatralny doszedł już do porozumienia z nowym kandydatem – Karolem Rübsamem, dotąd kierującym sceną w Ołomuńcu.

Z wielkich gwiazd do Bielska zawitała w marcu 1908 roku niemiecka aktorka Lotte Witt, które największe sukcesy odnosiła w Hamburgu.



piątek, 19 lutego 2016

Stadt Theater in Bielitz nr 48.

Sezon 1907/1908


   Przed nowym sezonem teatralnym dyrekcja tradycyjnie przypominała na łamach prasy o wykupieniu abonamentu, który będzie można odebrać do 28 września.
   W pierwszym tygodniu z mniej znanych sztuk pojawiła się groteska pt. „Chicagoer Landwirt” (Rolnik z Chicago). Tą samą sztukę grali również w Cieszynie.

   Kolejna nowość – operetka Oscara Strausa pt. „Ein Walzertraum” (Czar walca), która miała premierę 2 marca 1907 roku w Wiedniu, grana była w Bielsku i Cieszynie. Libretto zostało napisane przez Leopolda Jacobsona i Hansa Feliksa Dörmanna.

  15 października zaproszono widzów na patriotyczne przedstawienie pt. „Heimat”.
W listopadzie dużą popularnością cieszył się „Der Hund von Baskerville” (Pies Baskerville’ów) – na podstawie powieści detektywistycznej sir Artura Conan Doyle’a, wydanej w marcu 1902 r. . W 1907 r. sztukę na podstawie tej opowieści o Sherlocku Holmesie napisał Richard Oswald.


   Bardzo podobała się też komedia Oscara Wilde’a pt. „Ein idealer Gatte” (Idealny mąż). Spektakl opowiada o politycznych intrygach i miłościach londyńskiej socjety.

   Recenzent wychodzącej w Cieszynie „Silesii” w obszernej i ciepłej recenzji ani słowem nie wspomniał, że sztukę przygotował zespół z Bielska.
  W listopadzie gazety wspominały o benefisie pani Stern.


    Na gościnny występ przyjechał tenor liryczny Georg Maikl.

   Końcem miesiąca na bielskiej scenie przez dwa dni królował Aleksander Girardi. 27 listopada w komedii „Er und seine Schester”, a następnego dnia w sztuce pt. „Bruder Straubinger”.
W tym czasie zespół z Bielska bawił widzów w Cieszynie grając operę Pucciniego „Die Boheme”.
5 grudnia benefis w teatrze miał Sterhn.

„Fräulein Fosette – meine Frau” to jedyna nowość grudniowa, jaka pojawiła się zarówno na scenie w Bielsku, jak i w Cieszynie. Napisał ją dramaturg i scenarzysta francuski Paweł Gavault.

Dużą recenzję cieszyńskiego przedstawienia zamieściła „Silesia”. 12 grudnia swój benefis miała pani Fischer.


   15 grudnia w sztuce „Drei Paar Schuhe” pojawiła się gościnnie Pepi Glöckner, austriacka aktorka sceny ludowej. Potrafiła zagrać wszystko. 21 i 22 grudnia wystąpiła w Bielsku Alma Saccur z Mertropoltheater w Berlinie, wcześniej związana z teatrami w Rostocku, Kolonii, Magdeburgu i Wiedniu. Podziwiano ją w operetce „Wesoła wdówka”.
    Na sylwestra dyrekcja zaproponowała popularną farsę pt. „Die Salonbäuerin” (Salon gospodyni), ludowe niemieckie przedstawienie ze śpiewem i tańcem w czterech aktach. Jego tekst napisał J. Willhardt, a muzykę skomponował Eduard Schossig. Cały wieczór był utrzymany w tyrolskich klimatach.

czwartek, 18 lutego 2016

wtorek, 16 lutego 2016

Stadt Theater in Bielitz nr 47.


Sezon 1906/1907 

    Jesień w teatrze pod rządami dyrektora Blasela nie była już tak imponująca ani barwna, o czym najlepiej świadczy brak entuzjastycznych recenzji. W gazetach nawet o premierach pojawiają się tylko lakoniczne informacje. Na to mniejsze zaangażowanie dyrektora w bielską scenę na pewno wpłynął fakt, że Blaselowi udało się przejąć scenę w Cieszynie. I na niej regularnie pojawiały się przedstawienia przygotowywane przez bielski zespół. Z tego też powodu w piątki w Bielsku na scenie nic się nie działo. 


„Der Verschwender” (Rozrzutnik) był jedyną nowością, jaką zaproponowano początkiem października. Później dołączono do niej sztukę pt. „Der Weg zur Hölle” (Droga do Piekła). „Rozrzutnik” to zabawna, a zarazem tragiczna baśń Ferdinanda Raimunda. Opowiada o cudownych perłach, które spełniają życzenia, i o ludzkich wyborach dowodzących, że łatwo zapomnieć o tym, co w życiu najważniejsze... Druga sztuka prawdopodobnie okazała się niewypałem, gdyż po premierze 10 października słuch o niej zaginął.
Operetka Heinricha Reinhardta „Das Süße Mädel” (Słodka dziewczyna) weszła na afisz pod koniec października. 


Wkrótce potem profesorowie i młodzież ze szkoły średniej zorganizowali wieczorek patriotyczny. S. Stal ułożył program tego występu. Rozpoczynał go wiersz „Des Sängers Fluch” (Śpiewacza klątwa), ballada Ludwiga Uhlanda, wielkiego poety i polityka, zwolennika utworzenia jednego wielkiego niemieckiego państwa narodowego. 



Fragmenty jego wierszy umieszczano na kartkach militarnych drukowanych podczas I wojny światowej, a później całymi garściami czerpali z jego twórczości narodowi socjaliści. Następnie młodzież odśpiewała: „Hoch lebe das Österreich” (Niech żyje Austria). 


Uczniowie wyrecytowali „Der Tod des Tiberius” (Śmierć Tyberiusza) Emanuela Geibela. 


Recytacje zakończono wierszem „Mutterherz” (Matczyne serce).
Na kolejną premierę trzeba było czekać do 8 listopada, kiedy zagrano nową operetkę Franciszka Lehára „Die lustige Witwe” (Wesoła wdówka) z librettem Victora Léona i Leo Steina. 



Jej prapremiera miała miejsce w Theater an der Wien 30 grudnia 1905 roku.
19 listopada teatr w Bielsku zaprosił na premierę komedii pt. „Baccarat”. Warto zwrócić uwa-gę, że następnego dnia to samo przedstawienie można było zobaczyć w Cieszynie. „Frühlingsluft” (Wiosenny wiatr) to kolejne przedstawienie, które grano w Bielsku i Cieszynie. Te same tytuły w tym samym czasie pokazują, że Stadt Theater Bielitz jeździł regularnie do Cieszyna na gościnne występy.
25 listopada pokazano operetkę pt. „Frauenherz” (Serce kobiety). W grudniu w prasie odnajdujemy tylko lakoniczne informacje na temat repertuaru. Jednym zdaniem wspomina się benefis pana Löwe.
 



Przed świętami pojawiła się na scenie sztuka Juliusza Verne’a pt. „20 000 Meilen unterm Meere” (20 tysięcy mil podwodnej żeglugi). Niestety prasa nie zamieściła recenzji, jak z fantastyczną wizją Verne’a poradzili sobie bielscy aktorzy.

Na patriotyzmie pojedziemy,
czyli jak duch pruski w wiedeńskich murach zagościł

W sylwestra dyrektor Blasel zaproponował widzom przedstawienie pt. „Der Herrgottschnitzer z Oberammergau”. Było to zdecydowane przełamanie nastroju sylwestrowego. Do tej pory w tę noc wystawiano rzeczy łatwe, proste i przyjemne, z dużą dozą śmiałości obyczajowej. Tym razem pokazano sztukę Ludwiga Alberta Ganghofera, który był znany z tego, że w swoich powieściach gloryfikował pruski model antydemokratycznego państwa połączony z wyidealizowanym i romantycznym folklorem niemieckim. Po premierze w 1880 r. w Monachium zagrano ją 19 razy, jednak na gościnnych występach w Berlinie trzeba było zagrać aż sto przedstawień! Od tego czasu twórczość Ganghofer weszła do obowiązkowego kanonu lektur nacjonalistów niemieckich.
Ten wybór pokazuje, w jakim kierunku szły decyzje repertuarowe nowego dyrektora. Trudno jednak powiedzieć, na ile zwiększenie liczby sztuk o nacjonalistycznym zacięciu wynikało z zapatrywań dyrektora Blasela, a na ile była w tym chęć przypodobania się bardzo wpływowym ludziom w Bielsku, którzy mieli nacjonalistyczne poglądy. Racjonaliści sądzą, że mogła to być zasłona dymna czy też zawór bezpieczeństwa, którego Blasel mógł zawsze użyć, kiedy przychodził czas rozliczenia księgowego. Kto bowiem ośmieliłby się zaatakować dyrektora szerzącego patriotyzm i tradycyjne wartości niemieckiego państwa..? Chyba tylko dywersant albo samobójca. Abstrahując od tych rozważań, fakt pozostanie faktem, że propozycji w duchu narodowym znacząco przybyło, a teatr otrzymał od magistratu wsparcie w wysokości 21.000 K. 


Jednak oprócz nich na scenie w nowym roku pojawiło się wiele ciekawych propozycji. Nie można nie wspomnieć o wesołej komedii pt. „Max und Moritz”. To dziełko Wilhelma Buscha jest uznawane za pierwowzór komiksu, bo rymowane opowieści o przygodach średnio rozgarniętych urwisów zos-tały zilustrowane dużą liczbą zdjęć. Początkowo czarny humor i kuplety zostały chłodno przyjęte, ale później zrobiły oszałamiającą karierę.
W styczniu na afiszach królowały „Wesoła wdówka”, „Piękna Helena” i „Trubadurzy”. Wystawiono też wodewil Florentina Köhlera i Juliusa Schwartza pt. „Diplomatischer Cancan”.
Operetka „Künstlerblut” (Artysta krwi), którą napisał austriacki kompozytor Edmund Eysler, była pierwszą premierową sztuką wystawioną w 1907 roku. Pierwszy raz zagrano ją 17 lutego.
26 lutego podczas sztuki pt. „Wallensteins Tod” (Śmierć Wallensteina) Fryderyka Schillera benefis świętowała Sigurd Skal. Kolejny jubileusz obchodzony był 28 lutego, były to urodziny Reli Witzani, a tego wieczora dawano operetkę Millöckera pt. „Gasparone”. 


Z ówczesnych gwiazd wiedeńskich Blasel zaprosił do Bielska sopranistkę Elze Blaud, która wystąpiła w operze komicznej Jacquesa Offenbacha pt. „Die Zaubergeige” (Magiczne skrzypce). 


Na zakończenie sezonu zaproponowano dwie włoskie opery – „Die Nachtwandlerin” (Lunatyczka) Vincenzo Belliniego i „Der Barbier von Sevilla” (Cyrulik sewilski) Gioacchino Rossiniego.